www.usagiimamoru.fora.pl

Haruka podniosła Usagi bez większego wysiłku, czy wzbudziła zazdrość Michiru.

Haruka, dlaczego ty NIGDY nie podnosisz MNIE w taki sposób? powiedziała zazdrosna Michiru.

A House, kiedy dowiedział się, że Chbiusa jest córką Usagi i Mamoru, postanowił w tajemnicy zrobić test DNA, by sprawdzić, po kim ma różowe włosy.

Bardzo go nurtowało, dlaczego mała ma różowe włosy, skoro jej matka jest blondynką, ojciec szatynem, a babka białogłową.
W między czasie pomiędzy Haruką i Michiru zawrzała zażarta kłótnia.

I okazało się, że ChibUsa tak naprawdę jest córką Sokolego Oka ( i wyjaśniła się tajemnica włosów)

Więc okazało się, że ani Usa nie jest matką Chibimoon, ani Mamoru jej ojcem. Tak naprawdę to Neo-Queen Serenity przygarnęła dziecko, które nieodpowiedzialny Sokole Oko zostawił pod drzwiami Kryształowego Pałacu. A matką okazała się...

Dr Cameron, która po smierci męża poszła się upić, a traf chciał, że był to akurat bar, w którym z regóły piło Amazońskie Trio.

Kłótnia między Michiru i Haruką była tak zażarta, że ją ocenzurowano. Niestety! Jeśli chodzi o Usę i Mamoru - oboje byli w szoku.

ChibiUsa spojrzała na Usę i powiedziała: HA! Teraz możesz mi nagwizdać! , potem spojrzała na Mamoru i szepnęła: Ale ty nadal możesz moim... ukochanym

tatusiem.

Ale Usa też nie musiała się ograniczać i wreszcie mogła odpłacić się ChbiUsie za napsutą krew.

Nagle Usagi wykrzyknęła:
Ludzie, ja tu się wycharkuję na śmierć, a wy co? Jedne się kłócą, drugie zastanawiają się, jak podbić do House'a, a moja była córka podrywa mojego obecnego chłopaka! Weźcie się w garść, czy co!
Po tych słowach Usa straciła przytomność i wpadła w śpiączkę.

Ale nikt tego nie usłyszał, bo Haruka nadal kłóciła się z Michiru, Makoto z Mniako, a ChibiUsa podrywała Mamoru.

House tymczasem badał Hotaru, która okazała się mieć ukrytą bulimię, anoreksję i nerwicę natrętctw.

A więc postanowił leczyć ją innowacyjną metodą, którą była.....

przymusowe podawanie pokarmów przez siedem dni dwadzieścia cztery godziny na dobę. Setsuna przyjęła to z mieszanymi uczuciami...